Według
oficjalnych ustaleń, 5 kwietnia 1994 roku lider Nirvany, Kurt
Cobain, przez wiele lat zmagający się z depresją i uzależnieniem
od narkotyków, popełnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę.
Jego śmierć była zaskoczeniem dla wielu osób (choć trzeba
pamiętać o wymownym tekście "All Apologies", a także o
tym, że płyta "In Utero" miała pierwotnie się nazywać
"I Hate Myself and I Want to Die" - przypadek?). Od tej
chwili muzyczny rozdział pod tytułem Nirvana został definitywnie
zamknięty.
27 czerwca 2018
25 czerwca 2018
Judas Priest - "Stained Class" (1978)
Czwarty
krążek Judas Priest to następny krok ku mocniejszemu, prawdziwie
heavymetalowemu graniu. Trudno powiedzieć czy była to zmiana na
lepsze czy nie - czasem ten efekt dawał naprawdę dobre rezultaty,
czego dowodem jest opisywany longplay. Od tej pory zaczęły znikać
większe urozmaicenia pokroju "Epitaph" z "Sad Wings
of Destiny", a muzyka ulegała stopniowemu uproszczeniu. Można
nawet stwierdzić, że to na tej płycie, a także na wydanym w tym samym dniu debiucie Van Halen, zostały wytyczone wzorce ostrego, heavymetalowego grania jakie miało dominować w
pierwszej połowie lat 80.
21 czerwca 2018
IRA - "Ira" (1989)
Czas na
coś z rodzimego podwórka, czyli jeden z najpopularniejszych
polskich zespołów - IRA. Mimo że w w pierwszej połowie lat 90.
odnosił on niemałe sukcesy, jego początki nie były usłane różami.
Kapela powstała z inicjatywy gitarzysty Jakuba Płucisza, do którego
wkrótce dołączył basista Dariusz Grudzień, perkusista Wojciech Owczarek i wokalista Artur Gadowski (dwaj ostatni jako jedyni z tego
składu grają w IRZE do dziś). Warto zauważyć, że w pierwszym etapie grupy ważnym instrumentem były keyboardy, dlatego skład od razu poszerzono o klawiszowca - na przełomie lat 1987-1991 było ich aż trzech, ale na albumie zagrał Tomasz Bracichowicz. Skład ten zarejestrował materiał na debiut. Płyta nie przyniosła jednak dużego rozgłosu i dziś jest raczej zapominana wśród słuchaczy - nawet przez fanów grupy, którzy w większości uważają następny w kolejności "Mój dom" za ten bardziej właściwy debiut. A jak prezentuje się "Ira" po niemal trzech dekadach od wydania?
17 czerwca 2018
Def Leppard - "X" (2002)
Czy
muzycy eksperymentują z brzmieniem i aranżacjami ("Slang")
czy grają w dawnym stylu ("Euphoria") i tak nie mogą
przebić się wśród konkurencji i odzyskać dawnej sławy. Po
"Let's Get Rocked" z "Adrenalize" żaden utwór
nie zagościł na długo w setliście koncertowej, a obecnie muzycy
najczęściej grają największe hity z "Pyromanii" i
"Hysterii", z największych staroci zazwyczaj jedynie
"Bringin' on the Heartbreak" i "Let It Go", z
nowości nic - poza paroma utworami z płyty, którą się promuje.
13 czerwca 2018
Linkin Park - "Hybrid Theory" (2000)
Dziś
porywam się na naprawdę głęboką wodę, bo oto jeden z
najbardziej znienawidzonych zespołów z kręgu tych
najpopularniejszych, czyli Linkin Park. Chyba mało kto ceni ich
późniejszą twórczość, rozpoczętą mniej więcej albumami
"Minutes to Midnight" i "A Thousand Suns". Jednak dzisiejszy tekst nie jest
poświęcony im, a debiutowi z 2000 roku pod tytułem "Hybrid
Theory".
9 czerwca 2018
Queen - "Sheer Heart Attack" (1974)
Kwartet
z Queen postanowił wydać swój trzeci studyjny album jeszcze w tym
samym roku, co poprzedni "Queen II". Niestety, tym razem
pewne wydarzenia wymusiły inne niż wcześniej warunki pracy. Z
powodu nabytych podczas tras koncertowych licznych dolegliwości zdrowotnych
Briana May'a, przez długi czas nie mógł on stawić się w studiu
nagraniowym, przez co pozostali muzycy musieli wypracować nową metodę nagrywania.
5 czerwca 2018
Kiss - "Sonic Boom" (2009)
Po
wydaniu krążka "Psycho Circus" muzycy kontynuowali trasę
reunion. Jednak już parę lat później z zespołu ponownie odeszli
członkowie oryginalnego składu Kiss - Ace Frehley i Peter Criss. Na
miejsce Frehley'a zatrudniono więc Tommy'ego Thayera, a do grupy
powrócił również perkusista Eric Singer. Tym samym zostały pogrzebane wszelkie nadzieje na pełnoprawne dzieło studyjne z
klasycznym składem.
1 czerwca 2018
AC/DC - "T.N.T." (1975)
Drugi
studyjny album AC/DC "T.N.T.", podobnie jak jego poprzednik, ukazał się w 1975 roku i jedynie w Australli - rodzimym kraju
muzyków. Sami muzycy chyba mają o nim lepsze zdanie, bo aż siedem z dziewięciu utworów pochodzących z tego krążka zagościło na międzynarodowej
kompilacji "High Voltage" ("It’s a Long Way to the
Top (If You Wanna Rock 'n' Roll)", "Rock 'n' Roll Singer",
"The Jack", "Live Wire", "T.N.T.", "Can
I Sit Next to You Girl", "High Voltage").
Subskrybuj:
Posty (Atom)