31 października 2017

Kiss - "Revenge" (1992)


W kontekście 16-ego studyjnego dzieła Kiss nietrudno wyłapać liczne zalety przemawiające na jego korzyść. Muzycy porzucili wreszcie gładkie, typowo komercyjne klimaty i powrócili do naprawdę mocnego, prawdziwie heavymetalowego grania - w chwili wydania był to zdecydowanie najcięższy longplay od czasów "Creatures of the Night". Panom dopisywała też wena twórcza, bo same kompozycje robią dużo lepsze wrażenie niż na poprzednich czterech wydawnictwach. Wydawałoby się, że w obozie Kiss wszystko jest w jak najlepszym porządku.

A jednak nagrywanie tej płyty zbiegło się niejako z wielką tragedią, jaką była choroba nowotworowa i śmierć Erica Carra. Podczas nagrań zastąpiono go tymczasowo Ericiem Singerem, zaś sam Carr zaśpiewał jeszcze chórki w "God Gave Rock 'n' Roll to You II" i wystąpił w teledysku reklamującym ten kawałek. W hołdzie dla Erica muzycy postanowili zamieścić instrumentalny, zarejestrowany dużo wcześniej niż reszta materiału "Carr Jam 1981", gdzie Eric przez pewien czas gra podkład do identycznego riffu jak w utworze "Breakout" znanego z solowej grupy Ace'a Frehley'a (w sumie perkusista sam zarejestrował tu partie gitarowe), jednak przez większość czasu jest to po prostu solowy popis perkusyjny. Także cały album zadedykowano pamięci Carra.

Takich nagrań jak ciężki "Unholy" aż chce się słuchać! Wróciła świeżość, ciekawe pomysły i moc w głosie Simmonsa. No właśnie - po raz pierwszy w karierze Kiss utwór otwierający jest śpiewany nie przez Stanley'a, a właśnie przez Simmonsa. Każdy oddany fan grupy od razu zauważy tę różnicę. Równie przyjemne są następne "Take It Off" z przebojowym riffem czy intrygująco zakręcony "Tough Love". Zaś "Spit" to po prostu mocno zagrany rock and roll, choć refren to ewidentny plagiat "Whole Lotta Love" Led Zeppelin.

Wspomniany wcześniej "God Gave Rock 'n' Roll to You II" to cover utworu brytyjskiej grupy Argent. Został nagrany nieco wcześniej od reszty i znalazł się na soundtracku do filmu "Szalona wyprawa Billa i Teda" z 1991 roku. To w gruncie rzeczy całkiem chwytliwy rockowy hymn z duetem wokalnym Simmons-Stanley, śpiewających naprzemiennie kolejne wersy. "Domino" momentami zalatuje stylem Van Halen, a Simmons śpiewa w stylu Davida Lee Rotha. Z kolei "I Just Wanna" przypomina klimaty glammetalowych płyt Kiss z lat 1984-1989, ale na szczęście wypada całkiem znośnie. Na uwagę zasługuje balladowe "Every Time I Look at You" czy ciężki "Heart of Chrome", a dużo energii znalazło się też w niezbyt ciekawym "Thou Shalt Not". Przeciętnie wypada także nr 10, czyli "Paralyzed".

"Revenge" jest niczym przyjemny podmuch świeżości. Za sprawą tego longplaya muzycy powrócili do naprawdę dobrej formy, prezentowanej wcześniej wyłącznie na żywo. Żwawe kompozycje, dobre wykonanie i wyczuwalna energia złożyły się na udany krążek, który dodatkowo za sprawą producenta Boba Ezrina (ich trzecia współpraca) do dziś brzmi świetnie i mocno. Takiej właśnie muzyki oczekuję od tego zespołu, nie słodzenia czy łagodzenia brzmienia znanego z wydawnictw okresu 1984-1989. Tym samym nie mogę nie docenić i nie lubić tego albumu.

Moja ocena - 7/10

Lista utworów:
01. Unholy (Gene Simmons, Vinnie Vincent)
02. Take It Off (Bob Ezrin, Kane Roberts, Paul Stanley)
03. Tough Love (Bob Ezrin, Bruce Kulick, Paul Stanley)
04. Spit (Gene Simmons, Paul Stanley, Scott Van Zen)
05. God Gave Rock 'n' Roll to You II (Russ Ballard, Bob Ezrin, Gene Simmons, Paul Stanley)
06. Domino (Gene Simmons)
07. Heart of Chrome (Bob Ezrin, Paul Stanley, Vinnie Vincent)
08. Thou Shalt Not (Jesse Damon, Gene Simmons)
09. Every Time I Look at You (Bob Ezrin, Paul Stanley)
10. Paralyzed (Bob Ezrin, Gene Simmons)
11. I Just Wanna (Paul Stanley, Vinnie Vincent)
12. Carr Jam 1981 (Eric Carr)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz