24 lutego 2018

Def Leppard - "Hysteria" (1987)


O tym, co się działo w szeregach zespołu między wydaniem "Pyromanii" a "Hysterii" spokojnie można napisać książkę. A wydarzyło się naprawdę dużo. By wymienić tylko najważniejsze rzeczy: Czwarta płyta pierwotnie miała mieć nazwę "Instinct Animal". Na początku nagrań Robert Lange (jeden z ludzi odpowiedzialnych w dużej mierze za sukces "Pyromanii") zrezygnował z usług produkcyjnych. Rejestrowanie materiału kontynuowano więc z Toddem Rundgrenem. Jego podejście do produkcji znacznie różniło się znacznie od pedantycznego i drobiazgowego pod każdym względem Lange'a, co nie odpowiadało muzykom. Rundgrenowi podziękowano, a efekty tej współpracy natychmiast wylądowały w koszu.

19 lutego 2018

Van Halen - "OU812" (1988)


Ciekawi mnie koncepcja okładki "OU812", która mocno kojarzy mi się z ilustracją do "Meet the Beatles", drugiego studyjnego longplaya wiadomego zespołu. Bo przecież "OU812" to również drugi studyjny album Van Halen... ale z Sammym Hagarem jako wokalistą. Może nadinterpretuję. Tak czy inaczej, poprzedni "5150" przyniósł muzykom tzw. kokosy, a poza tym był doceniany przez wielu fanów. Nie dziwne więc, że jego następcę nagrano w podobnym stylu. Receptura ta sama, ale czy chociaż poziom przeciętnego "5150" został utrzymany?

14 lutego 2018

Judas Priest - "Rocka Rolla" (1974)


Judas Priest to dziś jeden z najważniejszych i najbardziej wpływowych przedstawicieli heavy metalu. Często określa się go mianem Bogowie Metalu, w sumie dość zasłużenie. Twórczością Judas Priest inspirowały się setki innych grup, a takie albumy, jak "British Steel", "Screaming for Vengeance" i "Painkiller", zna każdy miłośnik takiego grania. Początki zespołu nie były jednak usłane różami.

9 lutego 2018

Def Leppard - "Pyromania" (1983)


Współpraca z producentem Langem okazała się na tyle owocna, że prawie natychmiast przystąpiono do rejestrowania materiału na następną płytę. Niestety, tym razem produkcyjnie nie wszystko zagrało tak jak trzeba - o ile gitary brzmią w miarę mocno i zadziornie (choć i tak dużo lżej względem "High 'n' Dry"), tak płaskie brzmienie perkusji niebezpiecznie zbliżyło "Pyromanię" do typowego pop rocka lat 80., przez co krążek nie do końca przetrwał próbę czasu. Dźwięk perkusji sprawia wrażenie przetworzonego produkcyjnie, a przez to nienaturalnego. Może w 1983 roku brzmiało to nowocześnie i świeżo, ale dziś niekoniecznie. Strach pomyśleć, jak mocarnie brzmiałby ten materiał, gdyby nie to uchybienie.

4 lutego 2018

Kiss - "Carnival of Souls: The Final Sessions" (1997)


Od czasu wydania krążka "Revenge" niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem był powrót do grupy dwóch członków z oryginalnego składu Kiss - Ace'a Frehley'a i Petera Crissa. Wspólny występ na akustycznym koncercie dla MTV zainspirował muzyków do pójścia o przysłowiowy krok dalej, dzięki czemu w 1996 roku została zapoczątkowana niezwykle dochodowa trasa reunion - prawdziwa gratka dla fanów, a przy tym okazja dla wielu osób, które nigdy wcześniej nie widziały oryginalnej czwórki na scenie. Co więcej, powrócono tym samym do koncertów z nałożoną słynną charakteryzacją, co 13 lat wcześniej zostało zaniechane. Kapela miała również po raz pierwszy zawitać do Polski, jednak z powodu niewielkiego zainteresowania i małej sprzedaży biletów koncert ten został odwołany. Zaś rok później, 28 października 1997 roku, na półki sklepowe trafił album "Carnival of Souls: The Final Sessions".