30 czerwca 2017

Van Halen - "Van Halen" (1978)


Amerykańska grupa rockowa Van Halen powstała w 1971 roku, ale dopiero 7 lat później wydała swój debiutancki album. Założyli ją: gitarzysta Eddie Van Halen (początkowo też był wokalistą), jego brat - perkusista Alex Van Halen (oczywiście od ich nazwiska wzięła się późniejsza nazwa grupy) i pierwszy basista zespołu Marke Stone. Napisałem późniejsza, bo pierwotnie chłopaki nazwali swoją kapelę Genesis, a następnie Mammoth, ostatecznie jednak ukształtowała się nazwa Van Halen. W międzyczasie zamieniono Stone'a na Marka Anthony'ego, a funkcję wokalisty objął charyzmatyczny David Lee Roth, znany również jako Diamond Dave. Tak powstał najsłynniejszy skład Van Halen.

28 czerwca 2017

Iron Maiden - "Powerslave" (1984)


Skład wreszcie się ustabilizował i "Powerslave" okazał się pierwszą płytą Maidenów, w której każdy pozostał na swoim miejscu. Chemia podczas nagrywania "Piece of Mind" i promującej ją trasy koncertowej wyraźnie poskutkowała. Nie bez znaczenia był również fakt, że muzycy byli niezwykle zadowoleni ze swojego nowego dzieła. Przy tworzeniu materiału na kolejne wydawnictwo, styl muzyczny pozostał więc niezmieniony. Ale pod pewnymi względami twórcy znowu poszli o krok dalej.

26 czerwca 2017

Iron Maiden - "Piece of Mind" (1983)


Pokaźny sukces albumu "The Number of the Beast" mocno ugruntował pozycję Iron Maiden, stawiając go na podium najbardziej popularnych zespołów heavymetalowych. Słuchacze pokochali nowe oblicze składu z Brucem Dickinsonem. Jednak przy okazji nagrywania następnego krążka, "Piece of Mind", miała miejsce tradycyjna już zmiana personalna, tym razem w sekcji rytmicznej. Podczas trasy promującej "The Number of the Beast" perkusista Clive Burr zmagał się z problemami zdrowotnymi, poza tym coraz większe trasy koncertowe stawały się dla niego sporym obciążeniem, co objawiało się niezbyt dobrą dyspozycją na koncertach.

24 czerwca 2017

Kiss - "Kiss" (1974)


18 luty 1974 roku. Debiut fonograficzny wydaje w tym dniu nieznana jeszcze szerszemu gronu słuchaczy grupa Kiss. Na okładce czterech amerykańskich muzyków z wymalowanymi gębami - kolejno od lewej: gitarzysta rytmiczny Paul Stanley (prawdziwe nazwisko - Stanley Harvey Eisen), perkusista Peter Criss (nazwisko - George Peter John Criscuola), basista Gene Simmons (nazwisko - Chaim Witz) i gitarzysta prowadzący Ace Frehley (nazwisko - Paul Daniel Frehley). W tamtym czasie taka okładka mogła budzić zarówno zażenowanie, jak i zastanowienie - z czym będziemy mieć do czynienia po włożeniu płyty do gramofonu? Nikt nigdy wcześniej nie ilustrował w ten sposób swojego krążka. Okazało się jednak, że Kiss nie wniósł nic nowego do muzyki hardrockowej, opierając się na stworzonych już patentach. Co innego z prezentacją tych utworów na żywo.

22 czerwca 2017

Iron Maiden - "The Number of the Beast" (1982)


Końcówka roku 1981 była dla Maidenów czasem przełomu. Reszta zespołu miała dość Paula Di'Anno - przez jego uzależnienie od narkotyków i rozrywkowy tryb życia wiele koncertów musiało zostać odwołanych. W rezultacie został on wyrzucony z grupy. Harris wiedział, że będzie musiał znaleźć kogoś, kto będzie kimś więcej niż tylko zwykłym zastępcą. Wybór padł na wokalistę hardrockowej formacji Samson, Bruce'a Dickinsona. I był to przysłowiowy strzał w dziesiątkę. Dickinson rewelacyjnie wpasował się do muzyki Maidenów, przebijając umiejętnościami wokalnymi swojego poprzednika.

20 czerwca 2017

Iron Maiden - "Killers" (1981)


Istnieje ciekawa historia z doborem utworów na drugi studyjny longplay Iron Maiden. Z powodu braku wystarczającej ilości nowych pomysłów, jego zdecydowaną większość stanowią kompozycje napisane długo przed wydaniem debiutu. Innymi słowy odrzuty, które zespół uznał za słabsze od tych, które pojawiły się na debiutanckiej płycie. Może z wyjątkiem "Wrathchild", który wcześniej pojawił się na kompilacji z kręgu NWOBHM - "Metal for Muthas", wydanej w 1980 roku. Zaledwie trzy powstały na potrzeby "Killers" ("Murders in the Rue Morgue", "Genghis Khan" i "Prodigal Son"). Jednak, jak na odrzuty, to większość tego materiału trzyma się naprawdę dobrze, a niektóre z tych kawałków byłyby mocnymi punktami poprzednika.

18 czerwca 2017

Joan Jett & the Blackhearts - "Glorious Results of a Misspent Youth" (1984)


"Glorious Results of a Misspent Youth" był jeszcze mniejszym sukcesem niż poprzednie solowe dokonania Joan Jett. A przy okazji, mniej docenianym przez krytyków i obecnie nie do końca pamiętanym przez fanów wokalistki. Dość słusznie - zdecydowanie za mało w nim zapamiętywalnych melodii. Jak na typowo komercyjne rockowe granie, jest to spory błąd. Ale po kolei...

16 czerwca 2017

Iron Maiden - "Iron Maiden" (1980)


Iron Maiden powstało pod koniec 1975 roku, a jego założycielem był basista Steve Harris. Grupa została szybko podpięta pod tzw. NWOBHM - Nową Falę Brytyjskiego Heavy Metalu, która była odpowiedzią na popularność punk rocka. Muzycy z tego nurtu, wychowani na hard rocku i rocku progresywnym, chcieli przywrócić do łask ciężkie granie, w stylu Black Sabbath czy Led Zeppelin, które w drugiej połowie lat 70. przeżywało kryzys. W skład NWOBHM wchodziły również m.in. Saxon, Angel Witch, Tygers of Pan Tang czy Def Leppard.

15 czerwca 2017

Joan Jett & the Blackhearts - "Album" (1983)


"I Love Rock 'n Roll" przyniósł Joan Jett upragniony sukces komercyjny i platynową płytę w USA. Oczywiście wszystko to miało miejsce za sprawą tytułowej kompozycji, najbardziej rozpoznawalnej w dorobku wokalistki. Następny krążek nie przyniósł już takiego hitu, a co za tym idzie nie powtórzył tego wyniku, choć i tak był jednym z największych sukcesów w karierze Jett. Po przejrzeniu tracklisty od razu rzuca się w oczy mniejsza ilość przeróbek, a więcej własnych utworów. 2-letnia przerwa wydawnicza zobowiązuje.

12 czerwca 2017

Joan Jett & the Blackhearts - "I Love Rock 'n' Roll" (1981)


W 1981 roku Joan Jett założyła swoją grupę, nazwaną Joan Jett & the Blackhearts, i wymieniła praktycznie cały skład (w sumie debiut bardziej przypominał projekt z udziałem wielu gości spoza kapeli). Mimo to, pierwsze wydawnictwo wydane pod tym szyldem można nazwać drugim albumem w jej solowej karierze. Tym bardziej, że powiela ono błędy jej debiutu - znów dominuje lżejsza odmiana rocka oparta na bardzo prostych melodiach, blisko połowa materiału to covery, a dodatkowo Jett nie rezygnuje z tych okropnych, męskich chórków. Co gorsza, muzyka ta posiada bardzo wygładzone, niemalże radiowe brzmienie, a wykonanie nie tylko nie należy do imponujących, a wręcz do zbyt standardowych i zachowawczych.

9 czerwca 2017

The Runaways - "And Now... The Runaways" (1978)


Ostatni rok działalności The Runaways wydaje się zdecydowanie najmniej ekscytującym etapem w ich twórczości. W zespole nie działo się tak dobrze, jak w czasach debiutu czy "Queens of Noise", w związku z czym basistka Vicky Blue odeszła w trakcie pierwszych nagrań i nie zagrała żadnej nuty na album, a całą robotę na instrumentach gitarowych odtworzyła (tradycyjnie obok Joan Jett) Lita Ford. Mimo żeńskiego kwartetu na okładce (i w opisie we wkładce płyty), album został nagrany w trio. Zaszła również zmiana na stanowisku producenta, ponieważ pierwszy raz za konsoletą nie zasiadł standardowy producent grupy - Kim Fowley. Na jego miejsce wybrano Johna Alcocka, znanego choćby ze współpracy z Thin Lizzy. Nie wyszło na dobre, bo krążek powrócił do mało chlubnej produkcji z pierwszych dwóch płyt. O ciężkości znanej z "Waitin' for the Night" też można zapomnieć.

7 czerwca 2017

The Runaways - "Waitin' for the Night" (1977)


Na początku prac nad trzecim studyjnym albumem "Waitin' for the Night" z The Runaways odeszły basistka Jackie Fox, a następnie wokalistka Cherrie Currie. Pierwsza z nich nie radziła sobie z narastającą popularnością i otoczką wokół zespołu, z kolei Cherrie nie dogadywała się z menedżerem Kimem Fowley'em, a złą sytuację dodatkowo pogłębiał jej konflikt z Litą Ford. Gitarzystka była rozczarowana, że to właśnie Cherrie, która jako jedyna z całej paczki nie grała na żadnym instrumencie, była tą najpopularniejszą i najbardziej rozpoznawalną członkinią zespołu.

5 czerwca 2017

The Runaways - "Live in Japan" (1977)


Tokyo, good evening! Please welcome from Hollywood California the Queens of Noise - THE RUNAWAYS!

Japonia zawsze była krajem, w którym The Runaways odnosiło największe sukcesy i miało najliczniejszą publiczność na koncertach. Grupę lekceważono w USA (stąd bardzo niskie notowania na listach przebojów), ponieważ w połowie lat 70. idea żeńskiego bandu hardrockowego była uznawana za żart. Nic dziwnego, że gdy nadarzyła się okazja do zarejestrowania materiału na album koncertowy, zdecydowano się na Kraj Kwitnącej Wiśni. Zespół dał tam siedem występów, w czerwcu 1977 roku. Wybór miejsca na longplay był strzałem w dziesiątkę - japońska publiczność reaguje nad wyraz żywo, co wzmacnia atmosferę koncertowej otoczki.

3 czerwca 2017

The Runaways - "Queens of Noise" (1977)


"The Runaways" był pozytywnie ocenianym, konkretnym debiutem, pokazującym możliwości kilku amerykańskich, zbuntowanych, żądnych sukcesu i nie idących na żadne kompromisy nastolatek. Choć dopiero na "Queens of Noise" naprawdę pokazały na co je stać. Skład pozostał ten sam, jednak w tym wypadku Jackie Fox odgrywa swoje partie gitary basowej, bez jakiegokolwiek zastępstwa. Mimo że album wydano zaledwie 7 miesięcy po debiucie, słychać na nim spory postęp. Jeśli ktoś liczył na prostą powtórkę z rozrywki, mógł się miło rozczarować.

1 czerwca 2017

The Runaways - "The Runaways" (1976)


The Runaways był jednym z pierwszych żeńskich zespołów hardrockowych, a na pewno pierwszym, który zdobył popularność za granicą. W czasie powstania debiutu, w jego skład wchodziło kilka nastolatek: Joan Jett (gitara rytmiczna i wokal), Cherrie Currie (wokal), Lita Ford (gitara prowadząca), Jackie Fox (gitara basowa) i Sandy West (perkusja). Przy okazji podania składu nie można nie wspomnieć o jeszcze jednym ważnym nazwisku - Kim Fowley. Był to menedżer grupy i producent ich krążków, który często pomagał również w pisaniu utworów (współtworzył m.in. hit "Cherry Bomb").