11 marca 2018

Accept - "I'm a Rebel" (1980)


"I'm a Rebel" ukazał się rok po debiucie i nie przyniósł znacznych ewolucji w twórczości Accept. Zmienił się za to perkusista - na to miejsce przyjęto Stefana Kaufmanna, który pełnił tę funkcję także na dziewięciu kolejnych albumach studyjnych. W porównaniu do debiutu poprawiono nieco brzmienie (któremu i tak daleko do ideału), a nowy bębniarz dysponuje wyraźnie większymi umiejętnościami niż jego poprzednik (choć na tym krążku nie ma okazji, by się wykazać, grając w bardzo podstawowy sposób). A jednak całość wcale nie sprawia dużo lepszego wrażenia od debiutu.

Zaczyna się jak... typowa płyta AC/DC. W sumie nie ma się co dziwić, ponieważ tytułowe "I'm a Rebel" napisał dla Accept Alex Young (pod pseudonimem George Alexander), starszy brat Angusa i Malcolma. Dzięki temu od razu czuć ducha tamtej grupy - choć z drugiej strony z podrabianiem czy nawiązywaniem do AC/DC miało problem wielu wykonawców. Co do innych powiązań z AC/DC: mimo że Udo Dirkschneider posiada unikalny, rozpoznawalny głos, to niekiedy może się on kojarzyć z Brianem Johnsonem. Przebojowy, śpiewny refren omawianego utworu jest jednym z najpopularniejszych w dorobku Accept. Stworzono do niego również pierwszy w historii kapeli teledysk. Co ciekawe, na początku lat 80. muzycy Accept rzadko wykonywali go na żywo.

Dużo hardrockowego czadowania znalazło się w "Save Us", w którym oprócz standardowego wokalu Dirkschneidera znalazło się również miejsce na partię wokalną Petera Baltesa. Poza tym, basista ponownie występuje jako główny wokalista w dwóch utworach. Pierwszy z nich to bardzo udana power ballada "No Time to Lose", zalatująca trochę scorpionsowym stylem i mająca w sobie wiele uroku, m.in. dzięki partii wokalnej. To zdecydowanie najbardziej udany fragment płyty. Drugi kawałek z wokalem Baltesa to odrobinę tylko mniej udany, nostalgiczny "The King" z ciekawym refrenem. Basista nie miał tak rozpoznawalnej barwy głosu, jak Dirkschneider, ale radził sobie całkiem pewnie.

Niestety, spora część krążka budzi mieszane uczucia. Mamy beznadziejny, odpychający banalnością "I Wanna Be No Hero", w którym szczególnie fatalny jest refren. "Thunder and Lightning" to typowy wypełniacz, który i tak sprawia dużo lepsze wrażenie od "I Wanna Be No Hero". "Do It" to także sztampowy, ale w sumie całkiem znośny kawałek. Mimo wszystko, na zakończenie płyty przydałoby się coś mocniejszego i bardziej zapadającego w pamięć. Bardzo dobry poziom prezentuje natomiast "China Lady", odpowiednio ciężki, przebojowy, z fajną partią wokalną Dirkschneidera i miażdżącym riffem. To tutaj najlepiej słychać klasyczny styl Accept.

"I'm a Rebel" to kontynuacja średnio ekscytujących początków działalności płytowej Accept. Wtedy można było jeszcze zaliczyć grupę do drugiej lub trzeciej ligi heavy metalu. Z racji krótkiego czasu (ponad 33 minuty) trudno jednak o monotonię, szczególnie że ponad połowa materiału trzyma się naprawdę dobrze. Gdyby wyciąć te bardziej nieudane fragmenty, powstałaby z tego solidna EP-ka. Trzeba też zaznaczyć, że to na "I'm a Rebel" muzycy zaczęli wyznaczać standardy swojego stylu. Longplay nadal nie przyniósł oszałamiającego sukcesu, niemniej był solidną rozgrzewką przed trzecim studyjnym albumem "Breaker", gdzie ewentualne niedociągnięcia z "I'm a Rebel" zostały skorygowane. Jestem jednak pewien, że i omawiany longplay znajdzie swoich wiernych wyznawców.

Moja ocena - 6/10

Lista utworów:
01. I'm a Rebel (George Alexander)
02. Save Us (Peter Baltes, Udo Dirkschneider, Jörg Fischer, Wolf Hoffmann, Stefan Kaufmann)
03. No Time to Lose (Peter Baltes, Udo Dirkschneider, Jörg Fischer, Wolf Hoffmann, Stefan Kaufmann, Dirk Steffens)
04. Thunder and Lightning (Peter Baltes, Udo Dirkschneider, Jörg Fischer, Wolf Hoffmann, Stefan Kaufmann)
05. China Lady (Peter Baltes, Udo Dirkschneider, Jörg Fischer, Wolf Hoffmann, Stefan Kaufmann, Dirk Steffens)
06. I Wanna Be No Hero (Peter Baltes, Udo Dirkschneider, Jörg Fischer, Wolf Hoffmann, Stefan Kaufmann, Dirk Steffens)
07. The King (Peter Baltes, Udo Dirkschneider, Jörg Fischer, Wolf Hoffmann, Stefan Kaufmann, Dirk Steffens)
08. Do It (Peter Baltes, Udo Dirkschneider, Wolf Hoffmann, Stefan Kaufmann)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz