27 października 2018

Di'Anno - "Di'Anno" (1984)


Paul Di'Anno jeszcze w 1981 roku był członkiem Iron Maiden. Jego zamiłowanie do alkoholu i narkotyków spowodowało jednak, że podczas trasy promującej "Killers" jego głos nie był w najlepszym stanie. Z tego powodu trzeba było odwołać wiele koncertów. Po pewnym czasie, widząc brak poprawy sytuacji, lider grupy, Steve Harris, postanowił podjąć radykalne kroki i zwolnił wokalistę. Można powiedzieć, że po tym zdarzeniu Di'Anno już nigdy nie zaznał dawnej sławy i nie potrafił znaleźć sobie stałego miejsca, błąkając się po różnych grupach. Pierwszą z nich była kapela założona po 2-letniej nieobecności wokalisty na rynku muzycznym. Nazwano ją po prostu Di'Anno.

20 października 2018

AC/DC - "Let There Be Rock" (1977)


Już po trzech latach działalności kapela AC/DC wypuściła na półki sklepowe czwarty longplay studyjny - "Let There Be Rock". Pod pewnymi względami przełomowy. Przede wszystkim komercyjnie - w chwili wydania krążek jako pierwszy uplasował się jednocześnie na zestawienia w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, rozpoczynając wielką karierę przede wszystkim na angielskim rynku muzycznym (17. miejsce w Wielkiej Brytanii przy jednoczesnym 154. w USA). Ale w porównaniu do wcześniejszych dzieł lepsza okazała się przede wszystkim jego zawartość.

13 października 2018

Gogmagog - "I Will Be There" EP (1985)


Po wyrzuceniu z Iron Maiden, wokalista Paul Di'Anno nie mógł znaleźć swojego miejsca w świecie muzycznym i w kolejnych latach dołączał do wielu grup rockowo-metalowych bądź sam je zakładał. Już w 1984 roku wydał on solowy album pod szyldem Di'Anno, z tak samo nazwanym tytułem dzieła. Płyta nie zdobyła wysokiego uznania wśród słuchaczy i nie sprzedała się w pokaźnej ilości egzemplarzy. Zaprezentowana tam muzyka różniła się w znacznym stopniu od tego, co prezentowali jego byli współpracownicy z Iron Maiden - zarówno pod względem stylistyki, jak i jakości.

7 października 2018

Metallica - "Beyond Magnetic" EP (2011)


Mimo że longplay "Death Magnetic" okazał się sukcesem, muzykom Metalliki tradycyjnie nie spieszyło się do nagrania nowego pełnoprawnego dzieła. Jednak już 3 lata później podjęli współpracę z Lou Reedem, wokalistą m.in. słynnego, psychodelicznego The Velvet Underground. Nietypowy pod względem treści, jak i jakości, efekt tego muzycznego zjednoczenia, nazwany "Lulu", nie wyszedł, mówiąc delikatnie, najlepiej i spotkał się ze sporą krytyką, zarówno wśród wielbicieli zespołu, jak i fanów Reeda. Oprócz tego krążek sprzedał się - jak na standardy Metalliki - dość słabo i mocno nadszarpnął reputację grupy. Trzeba było więc szybko to naprawić.