Dwudziesty
studyjny album Kiss pod tytułem "Monster" został wydany
niemalże na rocznicę 40-lecia zespołu. Zważywszy na częstotliwość
nagrywania płyt z nowym materiałem, można stwierdzić, że decyzję
o nagraniu tego krążka podjęto dość szybko. W końcu "Sonic
Boom" ukazał się 3 lata wcześniej, a wcześniejszy
"Psycho Circus" aż 14. Wydaje się, że muzykom nie opłaca
się wydawać nowych albumów, bo publiczność i tak woli słuchać
na żywo utworów z klasycznych dokonań.
30 lipca 2018
25 lipca 2018
Queen - "A Night at the Opera" (1975)
Dzięki
trzem krążkom, cieszącym się sporym uznaniem wśród publiczności
i krytyków, grupa Queen zaistniała na światowym rynku. Mimo to borykała się ona z finansowymi problemami. Znaczna część z
zysków trafiała nie do muzyków, a m.in. do wytwórni płytowych, w
związku z czym niemalże nie doszło do ich bankructwa. Obwiniano o to
Normana Sheffielda, który pod kierownictwem firmy Trident był
managerem zespołu. Podjęto więc odpowiednie kroki - zwolniono
Steffelda i zamieniono go na Johna Reida, a także zerwano współpracę
z wymieniono wcześniej firmą.
23 lipca 2018
AC/DC - "Dirty Deeds Done Dirt Cheap" (1976)
Z
wydaniem "Dirty Deeds Done Dirt Cheap" wiąże się dość
ciekawa historia. Był to trzeci krążek jaki grupa wypuściła na
rodzimym, australijskim rynku, w 1976 roku, niedługo po nagraniu
"High Voltage" i "T.N.T.". W tym samym roku
pojawił się on także w wielu innych państwach świata, jednak w
Stanach Zjednoczonych ukazał się on dopiero 5 lat później, po
śmierci Bona Scotta. W USA prawdopodobnie zaczęto się interesować
materiałem po ogromnych sukcesach płyt "Highway to Hell"
i "Back in Black". Był to słuszny wybór, ponieważ na
fali popularności zespołu album pokrył się w USA 6-krotną
platyną. Jak na lekko archiwalny materiał, to naprawdę spore osiągnięcie.
19 lipca 2018
Def Leppard - "Yeah!" (2006)
Członkowie
Def Leppard widząc jak słabe są ich ostatnie dokonania (albo z czystego lenistwa) postanowili na jakiś czas dać sobie spokój z
tworzeniem nowego materiału i wydać zestaw nowo zagranych przeróbek
rockowych kompozycji. Ten prosty pomysł wydaje się być tym
właściwym, w końcu zespół od czasu "Hysterii" nie nagrał ani
jednego dobrego albumu studyjnego. Taki album może w przyjemny
sposób odświeżyć dyskografię, a także tchnąć w muzyków nowe
życie i rockowy ogień, od tak dawna widoczny wyłącznie na
koncertach. Nic z tego. Albo kwintet już dawno opuściły siły witalne albo los im nie sprzyjał, bo "Yeah!" okazał się kolejnym nieudanym dziełem.
14 lipca 2018
Ramones - "Mondo Bizarro" (1992)
W 1989 roku nowym basistą Ramones został Christopher Ward, przyjąwszy sceniczne nazwisko C.J. Ramone. Z racji swojego młodego wieku (Ward miał 24 lata, gdy dołączył do kapeli) odświeżył on trochę skład grupy i dał mu potężny zastrzyk energii. Świeżość tę słychać dobrze na "Mondo Bizarro" - najbardziej udanym krążku Ramones od czasów "Pleasant Dreams" z 1981 roku. Przecież sam Joey śpiewa w "It's Gonna Be Alright" - All is very well, C.J. is here.
10 lipca 2018
Van Halen - "Balance" (1995)
Nagrywanie
materiału do "Balance" zaowocowało najdłuższą wtedy,
prawie 4-letnią przerwą wydawniczą nagrań studyjnych Van Halen.
Grupa nadal nieustannie koncertowała, co uwieczniono na "Live:
Right Here, Right Now" - wydanej w 1993 roku, pierwszej
oficjalnej koncertówce zespołu. Krążek z nowym materiałem
ponownie odniósł spory sukces komercyjny, którego mogło mu pozazdrościć wiele innych kapel. Van Halen miał wtedy ustaloną, stabilną pozycję na rynku muzycznym, a "Balance" tylko ją umocnił.
6 lipca 2018
Accept - "Balls to the Wall" (1983)
Słuchając
zawartości "Balls to the Wall" łatwo wywnioskować, że
jest to kontynuacja poprzedniej płyty, tyle że mniej dynamiczna i
ciut bardziej wygładzona. Zawiera w sobie więcej przebojowości i
melodyjności, a także mniej toporności. Same utwory są nieco bardziej
zapamiętywalne i nie ocierają się o speed metal, jak w przypadku
"Fast as a Shark" z "Restless and Wild". Pod tym
względem longplayowi bliżej do "Breakera", dzięki czemu
posiada on wiele tych samych zalet. Słychać, że Accept to już w
pełni profesjonalny zespół, który wie, co chce grać. I o ile Herman Frank nie
zagrał nic na poprzedniku, tak na "Balls to the Wall"
tworzy godny duet gitarowy z Wolfem Hoffmanem.
2 lipca 2018
Metallica - "St. Anger" (2003)
Przełom
XX i XXI wieku był zdecydowanie najgorszym i najtrudniejszym okresem
w historii Metalliki. Wydawało się, że wszystkie plagi
egipskie spadły w
tym czasie na ten zespół. Kontrowersyjny konflikt z Napsterem, złe
relacje między muzykami zwieńczone odejściem Jasona Newsteda czy
udanie się Hetfielda na odwyk to tylko niektóre z nich. Proces
powstawania najbardziej kontrowersyjnego albumu studyjnego o nazwie
"St. Anger" był niezwykle żmudny, trudny i wymagający,
co znakomicie uchwycono w dokumencie "Some Kind of Monster",
wydanym w 2004 roku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)