4 sierpnia 2018

Maanam - "Maanam" (1981)


Olga Sipowicz, powszechnie znana jako Kora, była jedną z najsłynniejszych i najbardziej oryginalnych polskich wokalistek rockowych, obdarzoną niezwykle rozpoznawalnym głosem, dobrze sprawdzającym się zarówno w mocniejszym, jak i delikatniejszym wydaniu. Przy tym była ona również autorką ogromnej ilości tekstów i kobietą posiadającą niezwykły słuch muzyczny (w końcu jej udział w pewnym polsatowskim programie nie wziął się bez przyczyny). Z racji jej niedawnej śmierci warto przypomnieć niektóre dokonania jej grupy, czyli Maanamu.

Maanam powstał w 1975 roku, założony przez gitarzystów Marka Jackowskiego i Milo Kurtisa. Rok później dołączyła do niego żona pierwszego z nich, czyli Kora. Styl zespołu zmieniał się wraz z kolejnymi latami - najpierw grała ona orientalną muzykę, ale potem przeszła na bardziej rockową stylistykę (na skutek wpływów gitarzysty Johna Portera, który chwilowo zastąpił Kurtisa i grał w Maanamie przez 3 lata). Jak to bywa w wielu takich przypadkach, na początku działalności w zespole miało miejsce wiele zmian personalnych, jednak tylko Marek i Kora byli jedynymi osobami, które były na stale związane z Maanamem.

Ważnym momentem w historii grupy był festiwal polskiej piosenki w Opolu w czerwcu 1980 roku. Na skutek entuzjastycznie przyjętego występu Maanamu na tej imprezie niesamowicie wzrosła popularność kapeli. Porywające wykonania utworów "Boskie Buenos (Buenos Aires)" i "Żądza pieniądza" nie mogły pozostać niezauważone, co dało możliwość do nagrania debiutanckiego albumu. Nagrania rozpoczęto już 2 miesiące później, zaś krążek trafił do sprzedaży w połowie 1981 roku.

W chwili wypuszczenia debiutu wiele kompozycji było już dobrze znanych polskim słuchaczom, nie tylko dzięki wykonywaniu ich na koncertach, ale także dzięki cieszącym się sporą popularnością singlom. Między nagraniami a wydaniem longplaya muzycy wystąpili w filmie Krzysztofa Rogulskiego "Wielka majówka", w którym można było usłyszeć ich muzykę, w tym kilka nowych utworów, nieobecnych na debiucie. A opisywana płyta odniosła ogromny sukces (powodzenie Maanamu było tak duże, że w tym samym roku zespół zagrał ok. 500 występów). Zaprezentowano na nim łagodniejszą formę rocka, z widocznymi wpływami wywodzącej się z punk rocka tzw. nowej fali. Próżno szukać tu ostrzejszych brzmień, ponieważ nigdy nie było to celem twórczości Maanamu.

Jednak wiele utworów wcale nie należy do wolnych czy granych w średnim tempie. Już pierwszy "Stoję, stoję, czuję się świetnie" został zagrany niezwykle dynamicznie. Tym, co zwraca największą uwagę w tym nagraniu jest niezwykle ekspresyjny wokal Kory, zaś w środku pojawia się całkiem udana solówka gitarowa w wykonaniu Ryszarda Olesińskiego. Największymi przebojami z tego longplaya są prawdopodobnie "Boskie Buenos (Buenos Aires)" i "Szare miraże", ale muszę przyznać, że z całego zestawu akurat one przekonują mnie w najmniejszym stopniu i najbliżej im do średniaków. Oba należą do szybkich kawałków, ale nie jedynych. "Żądza pieniądza" zaczyna się dość niepozornie, ale szybko wchodzi na wysokie obroty. To jeden z lepszych fragmentów "Maanamu", z dynamiczną pracą gitar i niezwykle wysoką partią wokalną. Podobnie można opisać "Karuzelę marzeń", zaś "Oddech szczura" mimo swojego lekkiego brzmienia to już praktycznie punkrockowe tempo, z partią Kory śpiewającą tekst w tempie strzelającego karabinu maszynowego.

Ale debiut to nie tylko szybkie tempa. Bardziej stonowany charakter ma "Biegnij razem ze mną" z ciekawym refrenem i gościnnym występem Zbigniewa Namysłowskiego na saksofonie. Znalazły się tu również dwa numery o balladowym charakterze. Intrygująco wypada instrumentalne "Miłość jest cudowna", gdzie Jackowski gra naprawdę piękny motyw na gitarze. Bardzo przyjemnie się tego słucha, tym bardziej, że kompozycja wprowadza chwilę wytchnienia od gitarowych gonitw z innych propozycji. Jednak najlepszym momentem całości okazuje się "Szał niebieskich ciał", pokazujący, że kapela potrafi także czerpać z bluesowej tradycji. W bardzo udany sposób. Utwór trwa niecałe 8 minut, ale przez cały czas hipnotyzuje. Prawdziwa magia. Ciężko opisać słowami, trzeba tego posłuchać!

Debiut Maanamu to klasyka polskiej muzyki, która niespecjalnie zestarzała się po latach, a przy tym kolekcja jednych z największych hitów kapeli. Jest to dzieło posiadające swoisty muzyczny nerw, który powoduje, że podczas słuchania trudno usiedzieć w miejscu. Grupa do końca aktywności muzycznej grała na koncertach niemalże wszystkie z zaprezentowanych tu kompozycji, co tylko świadczy o renomie i unikatowości tego albumu. Na początku lat 80. taka płyta musiała robić wrażenie, gdyż w tym czasie mało kto grał tak w Polsce. Zespół już na początku działalności zyskał oddaną rzeszę fanów, którzy z niecierpliwością czekali na nowe występy i wydawnictwa. Całkiem zasłużenie.

Moja ocena - 8/10

Lista utworów:
01. Stoję, stoję, czuję się świetnie (Marek Jackowski, Kora)
02. Boskie Buenos (Buenos Aires) (Marek Jackowski, Kora)
03. Biegnij razem ze mną (Marek Jackowski, Kora)
04. Miłość jest cudowna (Marek Jackowski, Kora)
05. Żądza pieniądza (Marek Jackowski, Kora)
06. Karuzela marzeń (Marek Jackowski, Kora)
07. Oddech szczura (Marek Jackowski, Kora)
08. Szał niebieskich ciał (Marek Jackowski, Kora)
09. Szare miraże (Marek Jackowski, Kora)

6 komentarzy:

  1. Tak, znakomita to płyta. "O!", "Nocny Patrol", "Mental Cut" oraz debiut, to dla mnie kanon i obowiązkowe pozycje na półce miłośnika polskiej muzyki rockowej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego w trakcie czytania twoich recenzji poprawnie odgaduje oceny liczbowe zanim na nie spojrze XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie dlatego, że staram się pisać recenzje jak najbardziej adekwatne do ocen - choć przez ten rok nieliczne oceny na blogu pospadały, przez co niektóre teksty są do korekty.

      Usuń
  3. Jedna z najlepszych polskich płyt. Jazda obowiązkowa!

    OdpowiedzUsuń
  4. jedynka i Nocny Patrol to sztos, dwójka i Mental Cut to na 4kę, ale wszystkie to najlepsze co Maanam nagrał i wydał, świetne płyty, szczerze polecam, bo warto posłuchać.....

    OdpowiedzUsuń