W
drugiej połowie lat 70. światem muzycznym zaczął rządzić punk
rock - muzyka odrzucająca wszelkie ambitne wpływy innych gatunków,
a także stawiająca na maksymalną prostotę. Prym wiodły przede
wszystkim kapele Sex Pistols i The Clash, okupujące wysokie miejsca
list przebojów. W opozycji do muzyki punkrockowej, pod koniec lat
70. powstał nurt nazwany Nową Falą Brytyjskiego Heavy Metalu
(angielski skrót - NWOBHM). Miał on zdeklasować popularność
punkrockowych wykonawców, którzy zdaniem wielu osób nie umieli
nawet grać na instrumentach.
Udało
się to, ponieważ grupy punkrockowe dość szybko spadły ze
szczytu na rzecz m.in. kapel z wyżej wymienionego nurtu. Gdy
większość słuchaczy myśli o zespołach włączonych do ruchu
NWOBHM, przypominają się im przede wszystkim te najsłynniejsze -
Iron Maiden, Def Leppard i Saxon, a także kilka innych, nieco mniej
rozpoznawalnych, ale jednak dość powszechnie kojarzonych
przedstawicieli, jak Diamond Head, Girlschool czy Angel Witch.
Problem zaczyna się z mniej znanymi grupami. W obrębie Nowej Fali
Brytyjskiego Heavy Metalu powstały dziesiątki kapel, jednak
znacznej części z nich nie udało się wybić, w związku z czym
momentalnie o nich zapomniano. Przyczyn było kilka - m.in. kiepska
promocja, niepozwalające przebić się wśród ciekawiej grających
zespołów niewystarczające umiejętności muzyków, czy po prostu
brak szczęścia.
Do
tej bardziej zapomnianej części NWOBHM należy opisywany A-II-Z
(nazwa zainspirowana brytyjskim atlasem ulicznym o takiej nazwie),
założony w 1979 roku przez gitarzystę Gary'ego Owensa. Co
ciekawe, jedyne wydawnictwo kapeli o nazwie "The Witch of
Berkeley" to... album koncertowy. Nie jest to często spotykana
taktyka u grup na początkowym etapie działalności, ponieważ w
większości przypadków na tzw. pierwszy ogień idzie nagranie
albumu studyjnego, a wypuszczenie koncertówki odbywa się w
przypadku, gdy zespół ma już na koncie pewne przeboje bądź chociaż
dość rozpoznawalne kompozycje. Warto też zauważyć, że muzycy
A-II-Z mimo rozpoczynania działalności na rynku muzycznym nie
odegrali żadnego coveru i zaproponowali same autorskie utwory.
Pokazuje to, że chcieli się oni zaprezentować słuchaczom nie
tylko jako wykonawcy, ale i kompozytorzy. Co zasługuje na pochwałę.
Materiał
został nagrany w hali Hazel Grove High School, w rodzinnym mieście
Manchester. Po serii występów muzycy wyruszyli w trasę,
supportując Black Sabbath i Girlschool. Po wypuszczeniu "The
Witch of Berkeley" wyniki sprzedaży okazały się niezadowalające. Mimo to, wytwórnia Polydor wydała jeszcze w 1981 roku dwa
single, zawierające pięć utworów, będących jedynymi
udostępnionymi studyjnymi nagraniami A-II-Z ("I'm the One Who
Loves You", "Ringside Seat", "Treason",
"Valhalla Force" oraz studyjna wersja "No Fun After
Midnight"). Wkrótce potem, w 1982 roku, zespół przestał istnieć. Na wznowieniu "The Witch of Berkeley" z
2006 roku umieszczono 14 nagrań z koncertówki i singli. Jeszcze
ciekawsza okazała się reedycja z 2011 roku, gdzie dodatkowo
umieszczono 5 wykonań koncertowych dla programu radiowego BBC -
Friday Rock Show ("Walking the Distance", "Danger
U.X.B.", "The Witch of Berkeley" oraz zupełnie
premierowe "S.O.S." i "Rest in Peace").
Wykonanie
repertuaru należy do zadowalających. Uwagę zwraca głos Dave'a
Owensa, dysponującego całkiem ciekawą barwą głosu, nadającą
się do tego typu grania. Dobrze radzi sobie sekcja rytmiczna, ale to
partie gitar robią największe wrażenie. Mimo rejestracji materiału
na żywo, całość prezentuje się w miarę okazale pod
względem produkcyjnym. Nie ma mowy o uzyskaniu perfekcji, ale daleko tu do amatorszczyzny pewnych dzieł NWOHBM z tamtego
okresu. Słychać, że publiczność dobrze bawi się na koncercie,
czego wyraz daje m.in. w końcowym, zgodnym okrzyku A-II-Z! Warto nadmienić, że w kwestii personalnej po wydaniu tej
koncertówki wymieniono sekcję rytmiczną, w tym perkusistę Karla
Reti zastąpiono Simonem Phillipsem, znanym z udziału na płytach
AC/DC czy Dio.
Do
niewątpliwych zalet należy też niesamowita równość materiału -
nie ma tu żadnych ewidentnie słabszych kompozycji, jednak z drugiej
strony brakuje również czegoś rewelacyjnego. Najbliżej do tego
poziomu udało się dobić w "Last Stand", wyróżniającego
się spokojnymi zwrotkami, najlepszą na płycie linią wokalną i
znakomitym, dynamiczniejszym refrenem. Szkoda, że na krążku nie ma
więcej kawałków na tego typu poziomie. Choć generalnie nie można
narzekać. Praktycznie cały materiał oferuje to, czego można się
spodziewać po muzyce NWOBHM, czyli szybkie, gitarowe granie, zagrane
z polotem i dużą ilością energii. W tej konwencji najbardziej
wybijają się pierwsze dwa kawałki - w udany sposób rozgrzewające
publikę "No Fun After Midnight" i "Lay Down". Co
więcej? Warto zwrócić uwagę na instrumentalny "Glastonbury Massacre" z godnymi uwagi solówkami, czy rozpędzony, zalatujący stylem Diamond Head "Danger U.X.B.". W "Walking the Distance" można zaobserwować
podobną budowę, co w "Last Stand", z kolei "The
Romp" jest okazją do zabawy z publicznością i włączenie jej
w większy udział występu.
W
sumie szkoda, że historia A-II-Z skończyła się na jednym dłuższym
wydawnictwie i dwóch singlach. Nie jest to oczywiście nic wybitnego, ale
słychać, że muzycy posiadają całkiem niezły warsztat wykonawczy
i kompozytorski, który być może zaowocowałby jeszcze lepszym
dziełem studyjnym zarejestrowanym w tym składzie (choć mogliby
równie dobrze podążyć w bardziej komercyjne, gładkie rejony,
czego wyraz dali w singlowym "I'm the One Who Loves You").
Potoczyło się inaczej, grupa na skutek braku sukcesów została
rozwiązana i dołączyła do obszaru tych, o których niewiele kto
dziś pamięta. I taki był właśnie cel tej recenzji, by wspomnieć
Czytelnikom o tym całkiem dobrym wydawnictwie - jednym z
fajniejszych dzieł NWOBHM spośród tych niezbyt znanych.
Moja ocena - 7/10
Lista utworów:
01. No Fun After Midnight (David Owens, Gary Owens)
02. Lay Down (Cam Campbell, David Owens, Gary Owens)
03. Walking the Distance (David Owens, Gary Owens)
04. Glastonbury Massacre (Cam Campbell, David Owens, Gary Owens)
05. Danger U.X.B. (David Owens, Gary Owens)
06. The Witch of Berkeley (David Owens, Gary Owens)
07. Last Stand (Cam Campbell, David Owens, Gary Owens)
08. The Romp (Cam Campbell, David Owens, Gary Owens)
09. The King Is Dead (David Owens, Gary Owens)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz