29 kwietnia 2016

Guns N' Roses - "Use Your Illusion II" (1991)


Wbrew pozorom "Use Your Illusion II" nie jest zwykłym zbiorem odrzutów, które nie nadawały się na pierwszą część, a równie pełnoprawnym dziełem czy wręcz kontynuacją jedynki, równie eklektyczną i zróżnicowaną. W rezultacie nie odstaje od niej znacząco poziomem. Już sam początek wgniata w fotel - rewelacyjny, antywojenny "Civil War", nagrany jeszcze ze Stevenem Adlerem w składzie, z przepełnionym bólem wokalem Axla, łagodnymi zwrotkami, świetnymi, eksplodującymi zaostrzeniami w refrenie i znakomitymi popisami Slasha. Coś niesamowitego.

Co do tekstów: koncertowy, stopniowo rozkręcający się "Get in the Ring" to rozliczenie Rose'a z prasą i dziennikarzami, a zarazem próba odreagowania złości przez wokalistę - w trakcie kontrowersyjny wymienia on ludzi, którzy zaleźli mu za skórę, wzywając ich do wejścia na tytułowy ring. To jeden z bardziej porywających fragmentów dwójki. Na krążku nie brak więcej ostrych propozycji, jak mniej udany "Shotgun Blues" czy "You Could Be Mine" - powalający, ognisty czad, spopularyzowany przy okazji filmu "Terminator 2: Dzień sądu" Jamesa Camerona (co było moim pierwszym zetknięciem z muzyką Gunsów). W drugim przypadku na uwagę zasługuje charakterystyczny, pulsujący wstęp perkusyjny. Przy tej okazji muszę zaznaczyć, że Matt Sorum godnie zastąpił Adlera na stanowisku bębniarza. Co ciekawe, to właśnie podobny do stylistyki debiutu "You Could Be Mine" był pierwszym singlem reklamującym krążki, przez co mógł zmylić słuchaczy co do zawartości nowych wydawnictw.

"Knockin' on Heaven's Door" Boba Dylana był znany jako lekki utwór folkowy - wersja Gunsów nadaje jej hardrockowego charakteru, pozostawiając tym samym chwytliwy refren, który świetnie sprawdza się na koncertach. Choć mogli darować sobie te żeńskie chórki w końcówce. Tak czy siak - udane wykonanie, które popularnością w dużym stopniu przebiło oryginał - to właśnie za sprawą Guns N' Roses "Knockin' on Heaven's Door" stał się światowym przebojem. "14 Years" to swojego rodzaju kontynuacja "Dust n' Bones", w której znów wokalnie udziela się Stradlin, zaś w "So Fine" pod tym względem debiutuje basista Duff McKagan (dzielący swoje obowiązki po równo z Axlem) i trzeba uczciwie przyznać, że wypada całkiem dobrze. Kawałek ten był hołdem basisty dla punkrockowego gitarzysty Johnny'ego Thundersa, zmarłego 23 kwietnia 1991 roku na skutek przedawkowania narkotyków. To zresztą jeden z moich ulubieńców z tego zestawu. Spośród całości warto wyróżnić też zawierający orientalny wstęp "Pretty Tied Up".

Jednym z kluczowych fragmentów drugiej części "Use Your Illusion" jest coś, co lubię nazywać "November Rain 2", czyli epicki "Estranged", który w mojej opinii wcale nie odbiega poziomem od bliźniaczo podobnej kompozycji z żółtego albumu. Słychać, że jej autor, czyli Rose, miał smykałkę do tworzenia złożonych kompozycji. Wokalnie Axl w niektórych momentach przechodzi samego siebie, napisał również piękny tekst. Podobnie jak w wymienionym wcześniej utworze pojawiają się tu piękne klawiszowe motywy i kolejne świetne pokazy umiejętności Slasha. Wydaje mi się, że "Estranged" nie docenia się tak jak na to zasługuje i nadal niesłusznie pozostaje w cieniu "November Rain".

Wśród zawartości znalazło się również "Don't Cry", co powoduje chwilę zastanowienia, ponieważ kawałek ten znalazł się już przecież na poprzedniku. Tutaj trafiła wersja z innym tekstem, zaś strona muzyczna jest identyczna. Taka powtórka była zbędna, ale najwidoczniej muzycy chcieli jak najbardziej wypełnić muzyką oba krążki. Plan był ambitny, ale chyba zabrakło materiału, przez co próbowano się ratować inną wersją "Don't Cry". Mieszane uczucia budzi we mnie "Breakdown", który posiada sporo udanych momentów, ale na pewno przydałoby mu się skrócenie o ok. 2 minuty. Z ewidentnie słabszych fragmentów trzeba odnotować nudnawy - i znów zbytnio wydłużony - "Locomotive" oraz elektroniczną pomyłkę w postaci "My World", autorstwa Rose'a - jego pomysły niekiedy były dziwaczne, ale w tym przypadku poszedł zdecydowanie za daleko. Na szczęście utwór trwa mniej niż półtorej minuty, ale według mnie po zakończeniu "Don't Cry" (a może i nawet po "You Could Be Mine") można spokojnie wyłączyć longplay. I udawać, że coś takiego, jak "My World", nigdy nie powstało.

Może i niebieska część zawiera więcej wypełniaczy, ale nie brakuje tu także świetnych momentów. Wystawienie niższej oceny byłoby z mojej strony co najmniej krzywdzące. Trudno w blisko 150 minutach materiału utrzymywać równy poziom. Całe dzieło stanowi jedną solidną całość, którą mogę z sumieniem polecić wielbicielom rocka, ponieważ jest to pozycja niezwykle zróżnicowana i myślę, że każdy ze słuchaczy znajdzie tu coś dla siebie. Ponadto, oba krążki posiadają znakomitą, profesjonalną produkcję. Szkoda tylko, że zdecydowano się na tak duży udział klawiszy, nie do końca pasujących do niektórych kompozycji (w tej części szczególnie w "14 Years" i szybszych fragmentach "So Fine"). To mogło być preludium do następnego intrygującego dzieła Gunsów. Niestety, ich późniejsze dzieje potoczyły się zupełnie inaczej. Można śmiało powiedzieć, że nagrywanie tego materiału, wypuszczenie bliźniaczych albumów, a także trasa promująca były początkiem końca tej grupy...

Moja ocena - 7/10

Lista utworów:
01. Civil War (Duff McKagan, Axl Rose, Slash)
02. 14 Years (Axl Rose, Izzy Stradlin)
03. Yesterdays (West Arkeen, Del James, Billy McCloud, Axl Rose)
04. Knockin' on Heaven's Door (Bob Dylan)
05. Get in the Ring (Duff McKagan, Axl Rose, Slash)
06. Shotgun Blues (Axl Rose)
07. Breakdown (Axl Rose)
08. Pretty Tied Up (Izzy Stradlin)
09. Locomotive (Axl Rose, Slash)
10. So Fine (Duff McKagan)
11. Estranged (Axl Rose)
12. You Could Be Mine (Axl Rose, Izzy Stradlin)
13. Don't Cry (Axl Rose, Izzy Stradlin)
14. My World (Axl Rose)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz