23 sierpnia 2017

Kiss - "Dynasty" (1979)


"Love Gun" zakończył pewien etap w karierze grupy, a jego wydanie można uznać za moment największej kissomanii. Na tyle, że po jego premierze muzycy wcielili w życie śmiały pomysł o nagraniu czterech oddzielnych, solowych albumów każdego z członków Kiss - wszystkie ukazały się w tym samym dniu, 18 września 1978 roku. Niektóre odniosły sukces, inne były rozczarowaniem. Po lekkim skoku w bok, muzycy zebrali się ponownie, by nagrać siódmy w kolejności oficjalnej dyskografii "Dynasty" - dzieła trochę niedocenianego i ocenianego niżej od poprzednich dokonań zespołu. Ok, może nie wszyscy do końca w nim uczestniczyli.

Nie jest sekretem, że Peter Criss od zawsze lubił prowadzić rozrywkowy tryb życia. Końcówka lat 70. osiągnęła tego apogeum. Doszło nawet do tego, że perkusista nie stawiał się w studiu nagraniowym, a jego partie ukończył muzyk sesyjny Anton Fig. Grę i wokale Crissa słychać jedynie we współtworzonym przez niego "Dirty Livin'". Jedno skrzydło klasycznego składu grupy zostało w tym momencie złamane. A sam "Dirty Livin'" to nieco irytujący kawałek, zdecydowanie najsłabszy z zawartych na tym albumie. Criss nie był już w najlepszej predyspozycji wokalnej, od strony muzycznej omawiane nagranie też raczej nie porywa. Ostatnie pięć utworów z jego wokalem w Kiss (inne to "Beth", "Baby Driver" i "Hooligan"), z wyjątkiem rewelacyjnego "Hard Luck Woman", pozostawia spory niedosyt. Drugim słabszym fragmentem jest "Charisma" z fajnym rytmem, ale fatalnym refrenem. Reszta materiału to już wspaniały kawałek muzyki.

W "I Was Made Lovin' You" Kiss eksperymentuje z... popularnym w tym czasie disco. W odróżnieniu od nietrafionych eksperymentów z "Destroyera", tutaj naprawdę się to udało. Numer zachwyca smakowitym podkładem basowym Gene'a i ultrachwytliwą melodią, dzięki czemu był sporym przebojem w 1979 roku. Mimo nieco tanecznego charakteru, nie brak tu miejsca na zadziorne partie gitar i ostrą solówkę. Przy okazji "Dynasty" Ace Frehley wziął na warsztat jedną z kompozycji The Rolling Stones - "2,000 Man". Dość powiedzieć, że jego wersja przebiła całkowicie niepoukładany oryginał Stonesów. Po prostu łatwo dać się ponieść utworowi, który tak bardzo powala melodyjnością i lekkością wykonania. Refren w interpretacji gitarzysty jest po prostu rewelacyjny. Przy całym szacunku dla Jaggera i spółki, dopiero tutaj "2,000 Man" naprawdę nabrał rumieńców.

Poza tym, Ace rozkręcił się wokalnie i o ile na poprzedniku śpiewał tylko w jednym utworze, tak tutaj jego wokal można znaleźć aż w trzech - w tym dwóch przez niego napisanych. Pierwszy z nich - "Hard Times" - nie robi takiego wrażenia, ale ma naprawdę przyjemne partie gitarowe. Za to drugi - "Save Your Love" - stanowi całkiem intrygujące zakończenie "Dynasty", z nietypowym jak na ten zespół refrenem i kolejnymi wyjątkowymi popisami autora kompozycji.

Pozostały trzy, ale naprawdę świetne propozycje. Nie da się powiedzieć inaczej o bezczelnie przebojowym, opartym na dyskotekowym rytmie "Sure Know Something", naprawdę nieźle zaśpiewanym przez Stanley'a i z rewelacyjnym, wyraźnym podkładem basowym Simmonsa. "Magic Touch" to kolejna znakomita, choć prosta zagrywka gitarowa, na której oparto większość utworu. W drugiej połowie pojawia się nawet delikatne zwolnienie, ale większe wrażenie robią właśnie te bardziej czadowe fragmenty. "X-Ray Eyes" także oparto na pomysłowym, zadziornym riffie, który trudno wyrzucić z pamięci. Pod względem muzycznym jest to kolejny intrygujący fragment albumu.

Kiss w momencie "Dynasty" było na szczycie popularności, więc i opisywany krążek był sukcesem komercyjnym. Z drugiej strony zbierał on słabsze recenzje niż poprzednie wydawnictwa. Po zapoznaniu się z jego ocenami sam byłem gotowy na typowego średniaka, ale longplay naprawdę miło mnie zaskoczył. Nie odbiega on poziomem od wcześniejszych dokonań grupy, a dzięki nieco większemu zróżnicowaniu i równie dobremu wykonaniu, uważam go za nieco lepszy. Poza drobnymi momentami naprawdę nie mogę się do niczego doczepić. Świetna robota chłopaków z Kiss.

Moja ocena - 8/10

Lista utworów:
01. I Was Made for Lovin' You (Desmond Child, Vini Poncia, Paul Stanley)
02. 2,000 Man (Mick Jagger, Keith Richards)
03. Sure Know Something (Vini Poncia, Paul Stanley)
04. Dirty Livin' (Peter Criss, Stan Penridge, Vini Poncia)
05. Charisma (Howard Marks, Gene Simmons)
06. Magic Touch (Paul Stanley)
07. Hard Times (Ace Frehley)
08. X-Ray Eyes (Gene Simmons)
09. Save Your Love (Ace Frehley)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz