23 maja 2016

Scorpions - "Crazy World" (1990)


Po "Savage Anusement" Scorpions stanęło pod ścianą - longplay sprzedawał się rewelacyjnie, jednak spadła na niego spora fala krytyki. Dodatkowo, muzycy rozstali się z dotychczasowym producentem, zamieniwszy go na Keitha Olsena. który zapewnił płycie znakomite, mocne brzmienie (potężnie brzmią bębny). Najprzyjemniejszą informacją jest jednak fakt, że po niezbyt udanym poprzedniku twórcy powrócili do wysokiej formy kompozytorskiej. I to w jakim stylu! Choć trzeba wspomnieć, że "Crazy World" to pierwszy longplay w historii kapeli, gdzie w procesie tworzenia materiału brali udział współpracownicy z zewnątrz.

Pisząc recenzję tego krążka nie sposób pominąć wzmianki o jego największym hicie - "Wind of Change". Osobiście przyłączam się do stwierdzenia, że przyniósł on Scorpionsom więcej strat niż pożytku - jasne, że dzięki niemu na początku lat 90. było o grupie głośno, ale dzięki temu została ona zaszufladkowana jako zespół jednego przeboju. Dzięki temu utworowi "Crazy World" jest do dziś ich największym komercyjnym sukcesem. Jak na mój gust jest on dość przyjemny i w radiu sprawdza się znakomicie, ale to nie on jest esencją twórczości grupy, która ma w swoim dorobku sporo o wiele ciekawszych propozycji. Jednym z przykładów może być końcowa, cudowna ballada "Send Me an Angel", która pokazuje, że muzycy nadal mieli talent do pisania niezapomnianych pościelówek.

Cały materiał to fantastyczna kolekcja potencjalnych hitów i ciekawych riffów, w tym mój ulubiony spośród obecnych tu kawałków - "Hit Between the Eyes", który posiada przewspaniały, melodyjny refren. Niemniej udane są chwytliwe "Don't Believe Her", "Lust or Love" czy "Kicks After Six". Nie wszystkie utwory są nastawione wyłącznie na przebojowość - tytułowe "Crazy World" zaskakuje niezwykle agresywnymi riffami, zaś w "Money and Fame" zastosowano wolniejsze, kroczące tempo. Nietypowy, ale niesamowicie melodyjny w refrenie jest jednak "Restless Nights". Wypada jeszcze wspomnieć o rewelacyjnym, dość smutnym "To Be with You in Heaven". We wszystkich kompozycjach czuć energię i radość z gry. Zero wymuszenia, po prostu muzyka. Nie muszę chyba wspominać o wyśmienitej formie wokalnej Klausa.

Album zachwyca od początku do końca, praktycznie nie ma tu kompozycji, która odstawałaby ewidentnie od reszty. A w podsumowaniu warto również wspomnieć o świetnej produkcji, zupełnie nie przypominającej plastiku poprzednika, a także o zadowalającym wykonaniu całości. Jeśli "Lonesome Crow" był najlepszym przedstawicielem ambitnego okresu formacji, tak "Crazy World" najlepiej oddaje ten przebojowy. Wiatr zmian? Jeśli tak, to tylko na lepsze.

Moja ocena - 9/10

Lista utworów:
01. Tease Me Please Me (Matthias Jabs, Klaus Meine, Herman Rarebell, Jim Vallance)
02. Don't Believe Her (Klaus Meine, Herman Rarebell, Rudolf Schenker, Jim Vallance)
03. To Be with You in Heaven (Klaus Meine, Rudolf Schenker)
04. Wind of Change (Klaus Meine)
05. Restless Nights (Klaus Meine, Herman Rarebell, Rudolf Schenker, Jim Vallance)
06. Lust or Love (Klaus Meine, Herman Rarebell, Jim Vallance)
07. Kicks After Six (Francis Buchholz, Klaus Meine, Herman Rarebell, Jim Vallance)
08. Hit Between the Eyes (Klaus Meine, Herman Rarebell, Rudolf Schenker, Jim Vallance)
09. Money and Fame (Matthias Jabs, Herman Rarebell)
10. Crazy World (Klaus Meine, Herman Rarebell, Rudolf Schenker, Jim Vallance)
11. Send Me an Angel (Klaus Meine, Rudolf Schenker)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz