6 kwietnia 2018

Def Leppard - "Retro Active" (1993)


Albo członkowie Def Leppard chcieli szybko coś wydać, a nie mieli pomysłów na nowe utwory, albo wiedzieli, że przy "Adrenalize" kompozycyjnie dali ciała, bo już rok później próbowali podratować swoją dyskografię kompilacją "Retro Active". Nie był to jednak zbiór kompozycji, których trzeba się wstydzić. Wręcz przeciwnie - to naprawdę fajna, godna uwagi rzecz. Ale po kolei...

"Retro Active" składa się z rzadkich i wcześniej niepublikowanych utworów, stron B singli czy odrzutów z sesji do albumów. Na początku otrzymujemy dwa niedokończone kawałki z sesji nagraniowych "Hysterii", które zostały dopracowane wyłącznie na potrzeby omawianej kompilacji. A już sam początek zaskakuje: "Desert Song" przynosi powolny i bardzo ciężki, szczególnie jak na ówczesnych Leppardów, riff. Pojawia się również intrygująca linia wokalna i bardzo dobre popisy gitarzystów. Prawdziwa petarda. Szkoda, że faktycznie ten numer nie pojawił się na "Hysterii" (zamiast np. "Excitable"), ale może byłby na niego zbyt intensywny. Drugi ze wspomnianych odrzutów - "Fractured Love" - nie robi już takiego wrażenia, ale też nie przynosi wstydu.

Jedziemy dalej. Cover "Action" z repertuaru glamrockowej grupy Sweet pierwotnie znalazł się na singlu "Make Love Like a Man". I nawet taki odrzut wypada lepiej od kawałka, który najbardziej promowano - bardziej dynamiczny, przebojowy, z większą ilością energii. Z tego samego singla pochodzą także "Miss You in a Heartbeat" i akustyczna wersja "Two Steps Behind", które również są lepsze od "Make Love Like a Man". Na kompilacji zawarto także bardziej elektryczne wersje tych kawałków, mnie jednak bardziej przekonują pierwsze wykonania w kolejności zamieszczenia.

"Two Steps Behind" spokojnie mógłby zastąpić "Have You Ever Needed Someone So Bad" na "Adrenalize", ponieważ jest nie mniej przebojowy, a dodatkowo lepszy w odbiorze. Największe wrażenie robi ballada "Miss You in a Heartbeat", napisana przez Phila Collena. To po "Bringin' On the Heartbreak" mój drugi ulubiony tego typu utwór Leppardów, a także zdecydowanie ulubiony z ostatnich 30 lat ich twórczości. Poraża wspaniałą melodią i z powodzeniem łączący brzmienia fortepianu oraz gitar. Szkoda, że ten wspaniały utwór poniekąd się zmarnował. Włączenie go do piątego albumu studyjnego mogłoby znacząco podnieść jego poziom. Akustyczny "Two Steps Behind" pojawił się także na soundtracku do filmu "Bohater ostatniej akcji" (choć lepszym tłumaczeniem byłby "Ostatni superbohater") z 1993 roku.

Japońskie wydania "Adrenalize" zawierały dwa bonusy - elektryczną wersję "Miss You in a Heartbeat" i szalenie przebojowy, szybki i ostry "She's Too Tough". Kolejny interesujący wymiatacz "Only After Dark" pochodzi za to z singla "Let's Get Rocked". Oba utwory dobrze sprawdziłyby się na "Adrenalize" (w miejsce np. "Personal Property" i "I Wanna Touch U"), co pokazuje, że to faktycznie mógł być udany krążek na miarę "Hysterii", gdyby lepiej wyselekcjonowano materiał.

W dalszej części muzycy powracają do materiału z początku działalności, jednak zagranego w późniejszym okresie. "Ride Into the Sun" pojawił się przecież na pierwszej EP-ce, ale zamieszczono tu wersję nagraną w późniejszym okresie kariery i pierwotnie włączoną do singla "Hysteria", a tu dodatkowo wzbogaconą o początkową partię fortepianu. Z tej samej płytki pochodzi mniej udany, choć energiczny "I Wanna Be Your Hero". Jeśli już jesteśmy przy tym okresie: powrócono również do zawartości singla "Armageddon It", czyli rozpędzonego "Ring of Fire". Zaś "From the Inside", pochodzący z singla "Have You Ever Needed Someone So Bad", to kolejna przyjemna ballada z momentalnie zapamiętywalnym refrenem. Na końcu czeka nas jeszcze w pełni fortepianowa wersja "Miss You in a Heartbeat".

Przyjemna składanka "Retro Active" okazała się o tyle wartościowa, że na długie lata była ona ostatnim udanym dziełem Def Leppard - po jej wydaniu zespół cierpiał na poważny deficyt dobrych wydawnictw. Zebrano tu sporo udanych utworów z różnych lat, z których wiele zasłużyło, by zagościć na bardziej oficjalnych dziełach Def Leppard. Niestety, nie najlepsza selekcja "Adrenalize" zaskutkowała tym, że o wielu z tych kawałków obecnie mało kto by wiedział. "Retro Active" naprawia ten błąd. Nawet jeśli to tylko dodatkowy skok na kasę. To moim zdaniem najlepszy oficjalnie wydany zbiór utworów z ostatnich 30 lat. "Retro Active" podsumowuje i zamyka najlepszy okres w historii Def Leppard. Tak, ten zespół wydał w latach 90. naprawdę dobry materiał!

Jest to również wartościowy materiał pod innym względem: po raz ostatni na oficjalnym wydawnictwie Leppardów słyszymy grę nieodżałowanego Steve'a Clarka - w pięciu utworach, których oczywiście jest współautorem.

Moja ocena - 7/10

Lista utworów:
01. Desert Song (Steve Clark, Joe Elliott, Rick Savage)
02. Fractured Love (Steve Clark, Joe Elliott, Rick Savage)
03. Action (Brian Connolly, Steve Priest, Andy Scott, Mick Tucker)
05. She's Too Tough (Joe Elliott)
06. Miss You in a Heartbeat (Phil Collen)
07. Only After Dark (Scott Richardson, Mick Ronson)
08. Ride Into the Sun (Steve Clark, Joe Elliott, Phil Collen, Rick Savage)
09. From the Inside (Joe Elliott)
10. Ring of Fire (Steve Clark, Phil Collen, Joe Elliott, Robert John "Mutt" Lange, Rick Savage)
11. I Wanna Be Your Hero (Steve Clark, Phil Collen, Joe Elliott, Robert John "Mutt" Lange, Rick Savage)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz